Witam serdecznie
W sobotę (03 grudnia) poprowadziłam warsztaty zorganizowane przez
fundację Naszpikowani Białystok,
której po raz kolejny bardzo dziękuję za pracę włożoną w przygotowanie spotkania.
Ale przede wszystkim dziękuję moim wspaniałym warsztatowiczkom - Oliwii, Klaudii, Salinie, Ali, Zuzi, Maji, Gabrysi i warsztatowiczom - Szymonowi i Kacprowi.
fundację Naszpikowani Białystok,
której po raz kolejny bardzo dziękuję za pracę włożoną w przygotowanie spotkania.
Ale przede wszystkim dziękuję moim wspaniałym warsztatowiczkom - Oliwii, Klaudii, Salinie, Ali, Zuzi, Maji, Gabrysi i warsztatowiczom - Szymonowi i Kacprowi.
Trafiła mi się niezwykle zdolna grupa i jestem z niej bardzo dumna.
Zapraszam na foto relację:
..........
Niby wszyscy wiemy jak potrafi wyglądać zima w Białymstoku,
ale tylko jedna z warsztatowiczek odpowiednio się przygotowała:
Czy ja na pewno trafiłem na właściwe warsztaty?
Tylko nie mówcie, że mój wykład o podkładzie do śliskich powierzchni był nieciekawy:
Tu już suszymy pierwszą warstwę:
Teraz na słoiczki nakładamy szron:
I oblepiamy śniegiem:
Tylko takie pełne skupienie gwarantuje sukces:
Wspólnymi siłami walczymy z wycinaniem pasków z gazy:
Niby zwykły śnieg, a tak potrafi ucieszyć...
Wybór dodatków to trudna sprawa, może nawet najtrudniejsza:
Dziewczyny pracują....
mała Oliwia w międzyczasie zdąży nawet ozdobić swoje paznokcie perełkami:
Tylko prawdziwi fachowcy tak trzymają pistolet do kleju:
Już jest nieźle, a będzie jeszcze lepiej:
malujemy, przymierzamy, nie zaszkodzi dyskretnie podejrzeć konkurencję....
Zuzia, Maja, Kacper, Ala i Salina - nie mają nawet czasu spojrzeć na fotoreportera:
Końcowe poprawki:
Za pomoc należą się mamie duuuuuuuuuuże brawa:
Podstawowa zasada:
brokatu NIGDY nie jest za wiele:
Grupowe zdjęcie z gotowymi lampionami....
nic nie wskazuje na katastrofę, która zaraz nastąpi:
Prawdziwa burza śnieżna z porywistym wiatrem:
Zrobiło się naprawdę groźnie:
Radości z ukończonych warsztatów nie można wyrazić słowami:
Jeszcze tylko odbiór dyplomów i opakowanie lampionów:
Trudnym momentem było przekazanie dzieci przybyłym rodzicom:-)
Tak, to jest Państwa dziecko :-)
I na koniec nasza unikalna lampionowa kolekcja:
Dziękuję jeszcze raz mojej utalentowanej wesołej gromadzie.
Do zobaczenia
Kasia
Kasia jesteś niesamowita! Świetna relacja , dzięki niej tylko upewniłam się że jesteś stworzona do prowadzenia warsztatow! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWłaśnie obejrzałam sobie relacje z Twoich warsztatów i jest na prawdę genialna, a właściwie są i warsztaty i relacja. Dzieciaki musiały mieć niesamowity ubaw, ba, ja bym też miała, jakby mnie ktoś ciepłym śniegiem obsypał :D Super! Pozdrawiam serdecznie ;***
OdpowiedzUsuń